Update 11.2019
Cóż… z tekstu, który napisałam poniżej, aktualna została tylko lokalizacja. Niestety po przeprowadzce Szefa Kuchni Damiana Wajdy do Krakowa, restauracja straciła wiele… jest smacznie ale nie na tyle, żeby wracać do Bistro pod Sowami z ciekawością i żyłką emocji, która towarzyszyła mi zawsze przed wizytą przy Okrzei.
————————————————————————————————————–
Bistro pod Sowami to kolejna fajna propozycja kulinarna na Pradze Północ, warszawskiej dzielnicy, która powoli, ale konsekwentnie, przekonuje do siebie warszawskich prago-sceptyków, bojących się prawej strony naszej pięknej Wisły. Prawdę mówiąc, dziwne, że jeszcze w ogóle tacy są! Jeśli nie wiecie gdzie się wybrać z przyjaciółmi na super kolację, to właśnie tam.
Bistro pod Sowami zadomowiło się w pięknie odrestaurowanej secesyjnej, kamienicy Massalskich przy ulicy Okrzei. Wnętrze utrzymane jest w nowoczesnym, niezobowiązującym stylu, który delikatnie nawiązuje do lat 20-tych XXw. z których pochodzi kamienica. Część sali z niskimi stołami umożliwia spokojną kolację, dwa duże, wysokie stoły, ustawione na przeciwko baru pozwalają obserwować pracę kucharzy i barmanów. Jest też mały kącik dla dzieci. Atmosfera nie jest nadęta, wręcz niezobowiązująca, obsługa świetnie zna menu, umie doradzić i odpowiednio przedstawić proponowane dania, ceny nie zwalają z nóg. Słowem jest tak jak w prawdziwym bistro powinno być:)

Szefem Kuchni w Bistro pod Sowami jest Damian Wajda. To młody Szef Kuchni, któremu wróżę wielką karierę, bo jego propozycje dań i połączeń smaków są zdecydowanie ponadprzecietne.
Dania w Bistro nie są przekombinowane, opierają się na polskich składnikach, rybach, ziołach, rodzimych warzywach, dziczyźnie. Skomponowane są często w zadziwiający sposób, ale zawsze zaskakująco smaczny. Szefowi kuchni przyświeca idea comfort food, czyli takie komponowanie dań, żeby wraz ze smakiem niosły pozytywne skojarzenia, szczęśliwe wspomnienia, miłe doznania. Menu zmienia się w miarę często, sezonowo. Warto śledzić fb lokalu, żeby nie przegapić kolejnej karty. BTW, macie jakieś ulubione miejsca, w których czekacie na nowości i biegniecie ich próbować, jak tylko się pojawią? Ja tak mam z kartą Bistro pod Sowami <3
W restauracji możecie wybrać dania z tradycyjnego menu, podzielone w karcie na mniejsze (25zł), średnie (35zł) i wieksze (45zł), ale gorąco polecam Wam menu degustacyjne (80zł/os), które stanowi ciekawy przegląd aktualnie proponowanych pozycji. Menu degustacyjne składa się z 6-8 dań, w sam raz takich, żeby nie wyjść po nich głodnym, a jednocześnie na tyle smacznych, pięknie podanych i interesujących smakowo, żeby po każdym z nich z zainteresowaniem czekać na kolejne. Serwowane jest codziennie od 18:00, jak zawsze zachęcam do wcześniejszej rezerwacji stolika.
Tak jak wspominałam, ostatnio jestem w Bistro częstym gościem, poniżej kilka zdjęć z różnych menu degustacyjnych.










Poza pyszna kuchnią, koniecznie muszę dodać, że za barem Bistro pod Sowami stoi świetny barman, Kamil Boruta, który dba o odpowiednio dobrane do dań wina, drinki i koktajle. Zresztą do każdego menu, przygotowywany jest alkoholowy food pairing (80zł/os), który doskonale podkręca smaki serwowanych dań (i humory też:)). Warto mieć to na uwadze planując wieczorne wyjście:)

Lody z Martini bitter, truskawką i pomarańczą, plus Martini Prosecco 🍸
PS. Warto śledzić FB lokalu i wypatrywać – poza nowym menu – cyklicznego wydarzenia Chefs Table. Tematyczne kulinarne uczty, przygotowywane przy dwóch 8-osobowych stołach są doskonałą okazją do podziwiania kunsztu Szefa Kuchni oraz zaproszonych przez niego gości (często również świetnych kucharzy), przy akompaniamencie popisów barmańskich:) Dodatkowo, formuła dzielonego stołu umożliwia kulturalne rozmowy z nieznajomymi poszukiwaczami smaków:) Podczas takiej kolacji Szef Kuchni ma czas żeby opowiedzieć o swoich inspiracjach, odpowiedzieć na pytania ciekawskich, przedstawić siebie, swoją kuchnię, swoje kulinarne triki i fascynacje. Ciekawe doświadczenie!
Smacznego!
Informacje praktyczne:
Adres: Warszawa, ul. Okrzei 26
Ceny: Menu degustacyjne 80zł/os, dania z karty: od 25 do 45zł.
Kontakt: Facebook
Moje serce w Bistro pod Sowami podbiła kalarepka. Jadacie czasem? Ja dość często, ale zawsze chrupię surową. A ta? Wygladała jak przegrzebek, a smakowała niespodziewanie w otoczeniu sosu z sałaty. Drugie miejsce zarezerwowałam dla smażonych na palonym maśle grzybów z naparem grzybowym – może to sentyment rodzinny ;-), co zgodne jest z filozofią lokalu – comfort food. Trzecie, ale tylko dlatego trzecie, ze dwa pierwsze już zajęte, to halibut podany na surowo z malinami i szpinakiem i zalany gorącym „bulionem”, który ścina białko ryby z zewnątrz pozostawiając wnetrze surowe i chłodne…. Eh…. A!!! I drinki!!!! Ciagle chodzi za mna jeden, którego nazwy nie pamiętam. Zrobiony na winie z marakują, która poza rodzimymi malinami jest moim ukochanym owocem tropikalnym.
Na pewno będę tam wracac! Dziekuje!
Mieszkam niedaleko tego bistro, już dawno miałam się tam wybrac, ale jakoś nie ma okazji… Chyba trzeba będzie szybko zawitać do ich lokalu 🙂
Jestem zachęcona i chętnie odwiedzę to miejsce! Przy najbliższej możliwości!
Ostatnio zaliczyłem dwa wyjazdy do stolicy. Urządziłem długi spacer to Pradze, świetne miejsce, byłem tak zachwycony, że szkoda było mi czasu na zwiedzanie knajpek. Następnym razem się poprawię
O rajuniu! Takie jedzenie mogłabym codziennie! I jeszcze odpowiednie wina czy koktajle do tego. Brawo Bistro pod Sowami!
Z przyjemnością odwiedzę to miejsce jak będę w okolicy:)
Z przyjemnością odwiedzę to miejsce, jak będę w okolicy 🙂
Jedzenie wygląda znakomicie, chętnie bym się tam wybrała
Wygląda bardzo ładnie a już od samego patrzenia człowiek robi się głodny. Mniam!;-)
Dania są pięknie podane – kuszą niesamowicie! 🙂
Mniam ile pyszności i tak ładnie podanych. Szkoda że podczas wyprawy do stolicy tam nie byłam.
Niemniej jednak jak znów pojadę to tam koniecznie zaglądnę.
No rewelacja! I fajny, nieprzesadzony rozmiar porcji. Oby więcej takich miejsc w Warszawie!