O małej restauracyjce Koreanka zaraz po otwarciu było tak głośno, że odczekałam z odwiedzinami aż opadną emocje i rozejdą się tłumy, których się tam spodziewałam.
Restauracja zlokalizowana jest tuż obok Hali Koszyki, trudno o lepszą miejscówkę. Wchodzi się do niej przez bramę, dzwoniąc domofonem. Już samo to nietypowe wejście wprowadza nas w lekki stan ekscytacji. W końcu wchodzimy do miejsca nieoczywistego, którego nie widać z ulicy, trzeba wiedzieć gdzie się idzie:)))))
Może troszkę przesadziłam, bo na ulicy stoi potykacz z info o restauracji, niemniej jednak koncept Koreanki nasuwa skojarzenia z modnymi na zachodzie konceptami restauracji pop-up, często znajdującymi się w prywatnych mieszkaniach lub ukrytych lokalizacjach. Takie zresztą były początki Koreanki, która dzisiaj działa już jako regularna restauracja.
Koreanka to restauracja niewielka, ma raptem kilka stolików, gości obsługuje do 2 kelnerów, objaśniających każdemu pozycje z menu wypisanego na tablicy. Polecam wybrać się tam w tygodniu, w porze lunchu lub tuż po nim. Moja pierwsza wizyta, po południu w niedzielę, bardzo mnie rozczarowała, bo nie było połowy i tak niedługiej „karty”. Za drugim razem też nie było wszystkiego (w tym mojego ulubionego kimchi), ale było w czym wybierać. Tak to jest w małych miejscach, gdzie nie robi się zapasów, a dania podaje świeże, w ograniczonych ilościach, przygotowywane na dany dzień. To właśnie jest ich wielki plus i w sumie to nie ma co marudzić.
Koreanka jest dobrym miejscem na pierwsze spotkanie z kuchnią koreańską. Wypisywane na tablicy menu zawiera kilka najbardziej charakterystycznych dla tego kawałka świata dań.
Czym charakteryzuje się kuchnia koreańska? Jest dosyć prosta, świeża, nie używa się w niej półproduktów, wszystko przygotowuje się samemu, kisi, marynuje, przygotowuje, smaży, maceruje. Dużo tu charakterystycznego dla wszystkich kuchni azjatyckich ryżu, ale obok niego spotkacie typowe dla kuchni koreańskiej:
- kimchi – to najbardziej znana potrawa koreańska – jest to mieszanka warzyw, głównie kapusty pekińskiej, rzodkwi, marchewki, szczypiora i czosnku, suto doprawionych ostrym proszkiem chili. Wymieszane warzywa fermentują (podobnie do naszych kiszonych ogórków) kilka tygodni w szklanym lub glinianym słoju.
- bulgogi – to jedno z najpopularniejszych koreańskich dań mięsnych. Bulgogi, czyli marynowana wołowina, kurczak lub wieprzowina grillowane na ogniu, znajdują się na 23 miejscu z 50 najsmaczniejszych dań świata – wśród czytelników „World’s delicious foods” (lista utworzona przez CNN Go)
- bibimbap – jest to ryż otoczony przez równo pokrojone warzywa, mięso i ostrą pastę – wszystko podzielone na grupy i całość podana z surowym jajkiem na górze. Danie wygląda niesamowicie podczas podawania. Później należy je wymieszać i zjeść ze smakiem.
W Koreance zjecie też rameny, czyli zupy w wydaniu azjatyckim, jakże by inaczej:) Warszawskie rameny doczekają się niedługo jakiejś rozprawy doktorskiej. Odkąd parę lat temu pojawiły się nad Wisłą, królują w menu wielu restauracji. Te z Koreanki na pewno Was nie rozczarują.




Koreanka nie jest miejscem na wielkie wyjście, raczej na nieformalne spotkanie ze znajomymi, i to ze względu na małą powierzchnię lokalu, w niewielkim gronie. Nie pasuje na spotkanie biznesowe.
Minusem jest bardzo słaba wentylacja, raczej nie polecam Koreanki, jeśli wybieracie się później do kina lub teatru.
Kontakt do restauracji: FB
Chcesz wybrać się do Koreanki ze znajomymi, podaj dalej:)
Pojadłabym tam – zdecydowanie moje smaki
I moje 🔥