Jak przetrwać długi lot?

Wybierając się na dalekie wakacje jesteśmy skazani na trudy podróży. Międzykontynentalne loty, trwające często powyżej 7 godzin dają się we znaki nawet wytrawnym podróżnikom. Ale czy bezludna wyspa, wspaniała rafa, niezdobyte szczyty czy zarośnięte dżunglą starożytne miasta, nie są warte tych kilku godzin męki? Oczywiście, że są!

Dlatego do lotu warto przygotować się tak, żeby jak najmniej cierpieć – szczególnie w drodze powrotnej, kiedy nie działa już podniecenie związane z rozpoczynającym się urlopem. Jak przetrwać długi lot?

Planowanie

 

Wszystko zaczyna się w domu, przed komputerem. Kupując bilety na dzielony lot zwróćcie uwagę na swój port przesiadkowy, warto wybrać jak najkrótszy stop over i podzielić lot tak, żeby przerwa wypadła w okolicach połowy podróży.

Planując długi lot lepiej zaplanować go tak, żeby przynajmniej jego część przypadała w nocy – jeżeli nie podróżujecie w pierwszej klasie, 8 godzinny lot w ciągu dnia, kiedy trudno jest zasnąć i wszyscy wokół Was nie śpią, jest trudny do wytrzymania.

Wiele linii lotniczych (jeśli nie wszystkie) umożliwiają – za dodatkową opłatą – rezerwację konkretnych miejsc w samolocie – warto skorzystać z tej opcji i wybrać miejsca przy wyjściach awaryjnych, gdzie jest zawsze więcej miejsca pomiędzy siedzeniami lub w pierwszych rzędach.

Niektóre linie lotnicze umożliwiają też – za dodatkową opłatą (ok 50 Euro) – podniesienie klasy podróży do tzw. Economy comfort – powiększa się wtedy miejsce na nogi i często siedzenia rozkładają się do pozycji półleżącej.

Jeśli dysponujecie większymi środkami, lub na przykład macie uzbierane mile w programie Miles and More, warto skusić się na podwyższenie klasy podróży do klasy biznes. Na pewno nie pożałujecie! Wygodne, rozkładające się siedzenia, cisza, spokój, zdecydowanie więcej miejsca, specjalne menu i obsługa zapewnią Wam lot bez zmęczenia. O pierwszej klasie nie wspominam:)

Co zabrać ze sobą w bagażu podręcznym?

 

Samoloty obsługujące loty międzykontynentalne w przeważającej części wyposażone są w komputery z grami, filmami i programami tv, każdy pasażer dostaje swoje słuchawki, poduszkę i koc – jeśli zdarzy się, że potrzebujecie dodatkowej poduszki albo koca – poproście o nie obsługę pokładową, która jest zawsze bardzo pomocna.

Pakując swój bagaż kabinowy, weźcie ze sobą:

 

poduszkę podkowę

 

Ta mała poduszka jest po prostu nie do przecenienia podczas długiej podróży, dzięki niej nie będzie Was bolał kark, wygodniej ułożycie się na środkowym siedzeniu, zajmuje mało miejsca a znacznie podnosi komfort długiego lotu. Polecam Wam poduszkę nadmuchiwaną, podczas podróży zawsze mam swoją pod ręką i korzystam z niej nie tylko w samolocie ale też w autobusach, pociągach czy na promach.

szczoteczkę do zębów, wodę w sprayu, krem nawilżający

 

Szczoteczka – niby mała rzecz i w miarę oczywista, ale warto mieć ją w pamięci pakując się przed podróżą. Jeśli zdarzy Wam się zapomnieć o szczoteczce i paście, śmiało poproście o nie obsługę samolotu – na pewno nie odmówią:) Poza szczoteczką, zawsze mam ze sobą krem nawilżający i wodę w sprayu – nie do przecenienia w 5 godzinie lotu! Dla noszących soczewki kontaktowe – na czas lotu polecam okulary, ewentualnie zaopatrzcie się w wodę nawilżającą soczewki/krople do oczu!

książkę, ipada, telefon, kindla + ładowarki!!!!

 

Rozrywki pokładowe są coraz bogatsze, ale warto mieć coś swojego, ulubionego. 6 odcinków ulubionego serialu i jesteście w porcie przesiadkowym, kolejne 5 i rajska plaża jest już w zasięgu ręki:)) *niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie zarwał nocy, wkręcony w nowy sezon ulubionego serialu! 🙂 W tym punkcie wszystko oprócz tradycyjnej książki wymaga ładowania! Nie zapomnijcie odpowiedniej ładowarki!

dobre słuchawki lub stopery

 

Co prawda linie lotnicze zapewniają słuchawki kompatybilne ze swoim sprzętem pokładowym, ale jeśli lubicie dobrą jakość dźwięku i odcięcie się od hałasu współpasażerów, zabierzcie swoje – na pewno nie pożałujecie. Przydadzą się też w innych środkach transportu. A jeśli trafi Wam się siedzenie obok rozwrzeszczanego malca, oddacie wszystko za stopery. Sa tak tanie i małe, że grzech ich ze sobą nie mieć.

Na koniec kilka rad raczej trywialnych, ale wartych zapamiętania:

 

1. podczas całego lotu pijcie wodę… dużo wody… suche powietrze w samolocie jest zabójcze dla skóry, oskrzeli i ogólnego samopoczucia, woda jest zbawienna.
2. Ubierzcie się w wygodne, nie krępujące ruchów ubranie i buty! Nie przejmujcie się swoim wyglądem:) współpasażerowie też nie będą podróżować w strojach wieczorowych:)
3. Nie zapominajcie o małych ćwiczeniach podczas lotu. Rozciągajcie plecy, ręce, wykonujcie okrężne ruchy stopami, wstawajcie i chociaż raz na 2-3 godziny przejdźcie się.
4. Uwaga na alkohol:):) jeśli nie wiecie jak Wasz organizm zareaguje na długi lot pod wpływem alko, lepiej nie ryzykujcie nadużywając mocnych trunków.

A po dotarciu na miejsce spróbujcie od razu przestawiać się na obowiązujący czas, nawet jeśli będzie to związane z pewnym wysiłkiem.

Naukowcy przekonują, ze organizm w pełni przestawia się na inna strefę czasową w 14 dni… to trochę długo, szczególnie jeśli wyjeżdżacie na tydzień:)) Według mnie po 1-2 dniach jestem w stanie w pełni cieszyć się ze zmiany strefy czasowej:)

 

Udanego lotu!